wtorek, 4 listopada 2014

EIGHT BALL

Czarna wdowa, czarna mamba, czarna owca...A może czarna bila? Tak! To tytuł kolejnego wpisu. Inspiracją do stworzenia dzisiejszej stylizacji stała się sukienka typu maxi. Ta z pozoru prosta i skromna kreacja zawiera w sobie drugie dno-odkryte plecy. Przecież podobno diabeł tkwi w szczegółach. Wydekoltowany tył "dużej czarnej" zdecydowanie dodaje seksapilu, podkreślając przy tym zarys talii i pośladków. Nie zabrakło również miejsca na dodatki- standardowo złoty zegarek MK, a ponadto naszyjnik z perłowymi kulami. Nieskomplikowanie ale wciąż z klasą i smakiem. Czarną maxi z pozoru zarezerwowana na specjalne okazje znajduje również swoje miejsce w codziennych stylizacjach. Która z nas nie lubi emanować kobiecością?

Top Shop dress | Michael Kors watch | Front row shop neklace


MademoisellePoisson

12 komentarze:

  1. Przepiękne zdjęcia! *.* ♥

    http://jeyjuliet.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak szybko Ci rosną włosy kochana, jak o nie dbasz? A sukienka śliczna! *.*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jest :) bardzo szybko!
      Radical ampułki na porost włosów + szampon + odżywka po umyciu z tej serii (wszystko na bazie ziół) oprócz tego L'biotica wax maseczka raz/dwa razy w tygodniu na całą noc lub na kilka godzin i od czasu do czasu olejek arganowy na końcówki włosów :)
      dziękuję i pozdrawiam :*

      Usuń
  3. Śliczna sukienka i bardzo klimatyczne zdjęcia. Fajny look.:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna jest ta sukienka :)

    http://prettylittlefashionistaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Wyglądasz w niej mega kobieco !! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czy będzie coś niestosownego jak powiem, że uwielbiam Cię w tej sukience, z odkrytymi plecami, z tą sylwetka, bez biustonosza? Mam nadzieje, że nie ;D

    OdpowiedzUsuń

Thanks You for all comments!!!

Dziękuję za wszystkie komentarze. Prostackie, chamskie teksty nie będą akceptowane na blogu. Konstruktywna krytyka jak najbardziej mile widziana.