Jak wielokrotnie wspominałam w mojej szafie jest zdecydowanie więcej sukienek i spódnic aniżeli spodni. Nawet teraz, gdy kapelusz zamieniłam na furażerkę, kolorową sukienkę na granatowy uniform, a wolny czas na podróże służbowe. Abstrachując od życia zaowodowego, powróćmy do stylizacji. Po raz kolejny czas na sukienkę. Dziś zielona, rozkloszowana ku dołowi. Połączyłam ją z naszynikiem w podobnym kolorze i moim świętej pamięci zegarkiem (forever young, forever in memory) który uległ destrukcji pod wpływem ciśnienia w samolocie. UPS. Czas na zakup nowego, godnego zastępcy...
ZARA dress |
CHOIES.COM neklace | STORM LONDON watch
MademoisellePoisson